Snab Vibe – recenzja
Pamiętacie jak opisywaliśmy głośnik-tubę do iPhona? Cóż, tamten miał tylko jedno zastosowanie. Dziś mamy dla Was mały (ale rozmiar się nie liczy
) głośnik o wielkich możliwościach. A co on takiego robi? Wibruje i w tym właśnie drzemie jego siła.
Biorąc go do ręki, przyznaję, że mieliśmy pewne opory. Taki mały cylinder wielkości może 9 centymetrów. Co to może zdziałać? Podłączamy pod dowolne urządzenie mobilne (np. popularne MP3, smartfona), po odłączeniu górnej części (element wibracyjny) przykładamy ją do pierwszego lepszego przedmiotu jaki się nawinie. U nas było to – pudełko w którym głośnik przyjechał. Powiem jedno: grało jak porządny subwoofer, którego nie powstydziłby się niejeden koleś. Testowaliśmy więc dalej i tak graliśmy na: pojemniku po jogurcie, grzejnikach, blacie stołu, baniaku po wodzie, kartonie soku, szybie w drzwiach, śmietniku metalowym, w skrócie obiegliśmy chyba całe biuro. A teraz czas na wnioski.
Trzeba przyznać, że małe rozmiary tego mobilnego głośnika są jego zaletą. Rzeczywiście bez problemu mieści się w kieszeni spodni, kieszonce plecaka czy torbie. Co do wyglądu, jest on estetyczny, bez odstających elementów czy zbędnych migających światełek. Fajnie komponuje się z iPhonem, laptopem czy choćby małą MP3. W sumie, wygląda jak „od kompletu”. Obsługa: prosta, generalnie poradzi sobie z nią każdy, nawet ci co stronią od czytania instrukcji obsługi. Tutaj też procentuje minimalizm Vibe’a, brak zbędnych przycisków i pokręteł, więc raczej nic nie zepsujecie niechcący. Sterowanie: po włączeniu i podpięciu pod wybrane urządzenie (czyli to z MP3 wybieracie kawałki, regulujecie głośność itd., czyli jak z każdym innym głośnikiem). Zasilanie: dwie baterie AAA. Co jeszcze? Dystrybutorem tego gadżetu jest firma COOLING.PL , jeśli ktoś ich nie zna to budę od stacjonarki ma kiepską. Fajnie, że wzięli się za takie sprytne drobiazgi, bo dotychczasowe mobilne głośniki spotykane na giełdach komputerowych, czy sklepach z elektroniką pozostawiały wiele do życzenia.
A gdzie warto zabrać ze sobą ten wibracyjny głośnik? Wszędzie, na grilla, nad wodę, do pracy, do szkoły, gdzie zechcecie. Tylko nie włączajcie go w komunikacji miejskiej na fali wysypu DJ-ów Bez Słuchawek.
Gadżet można kupić tutaj: Głośnik wibracyjny
Zobacz podobne wpisy:
- Tuba do iPhone
- Głośnik HelloKitty
- iBulwa na iPhona
- Pluszowe głośniki
- 17 oryginalnych wieszaków – czyli odrobina stylu na ścianie
Tagi: głośnik, iPhone, mp3, wibracyjny
Kategorie: Design, Gadżety, Geek, nowości